Przyjechalam po zmierzchu. Na dworcu koles na motocyklu zaproponowal , ze zabierze mnie do taniego hotelu. Dostalam pokoj za 150 rs i jeszcze zawiazl mnie na tania kolacje. Dzis rano w ogrodzie spotkalam trojke nowych . Dwie dziewczyny z Argentyny i chlopak z USA. Ogarnelismy sie troche i poszlismy obejrzezec swiatynie w tak zwanej Old Village. Razem bylo nam troche latwiej odpierac nagabywania dzieciakow o rupie, czekoladki i dlugopisy. Wogole to bylo bardzo fajnie. Dobrze , ze nie dalismy sie namowic na objazd riksza czy motorem. Na piechote to bardzo mily spacerek i wioska jest super.