Przed odjazdem wpadlam jeszcze na moala fotoseszyn w pobliskiej swiatyniiShwe Zing. jest to najstarsza swiatynia w stylu Birmanskim w Birmie. Ma prawie 1000 lat. Wszedzie mozna znalezdz kapliczki dla natow, duchow czczonych zapewne przed przyjeciem tez zlosliwe. Bagan jest jedynym miejscem jakie widzialam w Birmie , gdzie kobiety moga w swiatynii podchodzic do glownego posagu Buddy i naklejac zlote platki. Za kazdym razem, gdy wpadalam do tej swiatynii bylam goraco namawiana do zakupu takiego platka i przyklejenia , dzieki czemu bialabym sie stac bogata. Jeden platek tylko 1000 batowm ( 1$).
Po poludniu wsiadlam do zwyklego autobusu jadacego do stolicy. Zwykly w odroznieniu od turystycznego kosztuje 10.000B a nie 15.000. No i oczywiscie jedzie sie w towarzystwie birmanczykow. Moj sasiad oswiadczyl, ze jestem gosciem w jego kraju wiec on chce byc goscinny i zaprasza mnie na kolacje, na ktora sie zatrzymalismy po paru godzinach jazdy.