W poniedziałek poszłam do Tushita Instytutu na pokaz filmów o Buddyzmie, które wyprodukowała dla zachodnich studentów The Foundation for the Preservation. 13-odcinkowa seria nazywa się "Discovering Buddhism". Ja obejrzałam "The Spiritual Teacher" o tym jak znaleźć buddyjskiego nauczyciela i All About Karma o prawie przyczyny i skutku. Na początku każdego odcinka wstęp wygłaszał uroczy aktor Keanu Reeves! Az milo było popatrzeć. Potem mieliśmy krótką dyskusje przy herbatce. Fajne miejsce. Jeśli ktoś chciałby pomedytować co rano albo wziąć odział w dłuższym buddyjskim kursie znajdzie info na stronie www.tushita.info.
Wczoraj wieczorem byłam na spotkanie z Tybetańczykiem, który byłym więźniem politycznym w Tybecie. Został aresztowany i skazany na 6 lat za parominutowa demonstracje przeciwko łamaniu praw człowieka w Tybecie pod chińska okupacją. w organizacji, która pomaga Tybetańczykom : (), Można było tez za 100rupi zjeść pyszna kolacji . Dochód przeznaczony jest na szkole fundacji Learnings and Ideas for Tibet. Tłumaczenie było kiepskie wiec bardziej się nudziłam niż wzruszyłam ale i tak wszyscy wiemy co tam się dzieje. W tym samym miejscu od pn-pt, o 14.00 można przyjść i społecznie pokonwersować po angielsku z Tybetańczykami, którzy się uczą tego języka. Co nie omieszkałam zrobić dzisiaj. Pomagałam sformułować odpowiedzi na zadane 4 pytania trzem Tybetańczykom. Było śmiesznie. Na koniec nowym "nauczycielom" kazali zaśpiewać piosenkę we własnym języku.. Koleś z Galicji zaśpiewał śliczna pieśń po galicyjsku. Mi przyszła do głowy dziecięca piosenka " wlazł kotek na plotek" ale i tak tekst mi się pomylił. Na szczęście i tak nikt tego nie rozumiał i dostałam jak każdy gromkie oklaski. Jeden z uczniów poprosił mnie o pomoc w uczeniu jego kolegi, który nie mógł przyjść na zajęcia. Okazało się ze parę dni temu przybył z Tybetu. Przeprawa przez Himalaje zajęła 20 dni i oczywiście przewodnik wziął spora sumę pieniędzy za pomoc. Nie mogłam za wiele pomoc gdyż Tybetańczyk chce się uczyć od podstaw. Potrzebny jest mu prywatny nauczyciel, który umie uczyć i zostanie w Dharamsali na długo. Alternatywą jest szkoła dla uchodźców, gdzie można poznać również hindi i dostaje się posiłki. Najwyraźniej jemu na razie nie chce się iść do szkoły. Może dojrzeje do tego z czasem. Bez hindi i angielskiego trudno mu będzie znaleźć prace w Indiach. A może jeszcze się nie zgłosił do indyjskiego biura emigracyjnego.