O 6.00 rano, zanim słońce wstało wybraliśmy się na ostatnia wycieczkę na maleńką wysepkę North Seymour. Na krzakach rezydowały rodziny fregat. Pod krzakami rodziny niebieskostopych boobies. Ponad krzakami powoli wznosiło się czerwone słoneczko.
Niebieskonogie boobies ( po polsku głuptaki )zanim dorobią się kilku jajek ze swoją partnerką muszą najpierw ją zdobyć. Wykonują taniec, w którym prezentują swe niebieskie stopy, rozkładają skrzydła , dziobem wskazują niebo a jak już się jakąś pani zainteresuje pokazują zgromadzone materiały na budowę gniazda. Jaja trzeba wysiadywać przez ok. 41 dni. Rodzice robią to na zmianę. Nie posiadają plamy lęgowej (fragmentu nagiej skóry na brzuchu), wiec ogrzewają jaja stopami.
Pisklęta przez pierwszy miesiąca nie potrafią kontrolować temperatury swojego ciała, więc rodzice muszą je często karmić. Kontynuują karmienie potomka aż do czasu, kiedy młode nauczy się latać. Widzieliśmy takie karmienie na jednej z wysp. Matka wkładała dziecku jedzenie głęboko do rozwartego dzioba . Dzieciak był nie wiele mniejszy od niej. Kolor niebieski u boobies pochodzi od karotenoidów pochodzących z diety rybnej. Kiedy ptaki głodują kolor blednie. Blednie też z wiekiem. Samce pokazują samicom swoje stopy jakby mówili "patrz jestem młody, dobrze odżywiony, zdrowy i silny".
Na wyspie pierwotnie nie występowała populacja iguan lądowych, ale w związku z pogarszaniem się warunków na sąsiedniej Baltrze, w latach 30. XX wieku przesiedlono tu część tamtejszych zwierząt.
Po za tym spotkaliśmy też mewy, oystercathery i lwy morskie oraz wycieczkę emerytowanych lesbijek z UK z dużą ilością drogiego sprzętu fotograficznego. :)
Potem wróciliśmy na ostatnie pyszne śniadanko na statku, a następnie odstawiano nas na lotnisko.