Rano mnich z Butanu zaprosił mnie na herbatę a potem wytłumaczył jak dojść do jego klasztoru, który jest umiejscowiony po za centrum Bodygai. O 9.00-11.00 była tam pudża Mahakali. Potem mnich odpowiedzialny za dyscyplin zaprosił mnie do swojego pokoju i poczęstował piciem i obiadem. Ryz z bakłażanem na ostro plus kopiasta łyżka masła. Pycha. Dołączyło się do nas jeszcze dwóch mnichów i rozmawialiśmy sobie o rożnych rzeczach ponad półtorej godziny. W Butanie panuje buddyzm tybetański. Jest to piękny kraj ale za pobyt w nim turyści muszą płacić 200 $ za dzień. No chyba, ze się dostanie zaproszenie.
Do centrum wróciłam na skróty przez pola, po drodze zaglądając do klasztory Karmapy. Do okola Bodygai są klasztory ze wszystkich buddyjskich krajów, stylowo zbudowane. Odwiedzając je można wziąć udział w pudży albo medytacji.