O 4.00 rano księżyc był jeszcze cały,,, nastawiłam więc budzik na 4.15 i wróciłam do hamaka. Kiedy zadzwonił alarm niebo było zachmurzone na maksa. Taki tu mają klimat. W Santa Marta jest suszej i bezchmurnie. Tam pewnie można było wszytko zobaczyć. No ale tutaj mam fajniejszą plażę. Wróciłem znowu do hamaka i zawinęłam się w śpiwór. Po całym dniu na słońcu w nocy było mi chłodno. Rano , ale już o normalnej godzinie wybrałam się do kościoła. Nic tam jednak się nie działo. Jezus leżał w grobie a dzieci bawiły się w gaszenie świec przy nim stojących. Poszłam na śniadanie do cukierni prowadzonej przez długowłosego , siewko kolumbijczyka. Siedziala tam sobie i obserwowałam życie na kareterze . W okolicznych górach mieszkają indianie Kogi, rdzenni mieszkańcy tych ziem, wywodzący się z cywilizacji Tayrona. Nie obcinają gęstych czarnych włosów, noszą białe szaty i robione na szydełku torby w których mają tykwę z liśćmi koki. Kiedy amerykanie zniszczyli im uprawy koki zaproponowali w zamian uprawianie kawy i kakao. Zamiana raczej jest mało korzystna, bo ze sprzedawanych nadwyżek koki było więcej kasy niż z organicznej kawy czy kakao. Po za tym koka pochodząca oryginalnie Andów jest mniej wymagającą rośliną w uprawie. Ale co robić? Ponieważ koka jest dla nich roślina obrzędową maja prawo do paru krzaczków na głowę. Uważają się za mądrzejszych od nas braci starszych. Ich szamani zwani mama dbają o równowagę duchową i fizyczna na ziemi. Wierzą, że w górach Sierra Nevada znajduje się serce ziemi. Chciałabym ich odwiedzić ale oni raczej nie są zainteresowani braćmi młodszymi, niszczącymi matkę ziemię . Po za tym już chcę jechać do Ekwadoru.
Tym razem poszłam w lewa stronę na plaży. Znalazłam się na pustej plaży o nazwie Mandala. W kokosowym gaju stalą łazienka z prysznicem. Zatrzymałam sie tam żeby poczytać książkę i się poopalać. Co jakiś czas korzystałam z prysznica. Potem usiadłam nad samą wodą i wyobrażałam sobie Czenrezika medytującego w chmarach nad powierzchnia oceanu. Karaibski Bodhisatwa Współczucia. Om mani padme hung. Na koniec poskakałam po falach i wróciłam do Santa Marty o zmroku. Casablanka - Casa mía.