Otavalo słynie z sobotniego marketu, na którym można kupić rękodzieło z Ekwadoru. Tak na prawdę to na Plaza de Panchos rękodzieło sprzedają na co dzień. W sobotę po prostu market powiększa się o kila sąsiednich ulic i są stoiska również z wieloma innymi rzeczami, którymi może być zainteresowana ludność miejscowa. Np. używane ubrania czy jedzenie. Natomiast wyłącznie w sobotę od 6.00 do 14.00 jest market zwierzęcy zwany Market de Animales. Mieście sie po za centrum. Można zakupić tam konia, kurę czy świnkę morską, która w Ameryce Południowej jest przysmakiem i spożywa się ją od święta.
Po poludniu przyjechalki do Otavalo Ania z Piotrem i razem z Alina spotkalismy sie w ich ulubionym miejscu Choco Banana , gdzie serwuja rozne przysmaki zanuzone w czekoladzie i pyszne capuccino.
Potem poszlismy do mnie i namowilam ich , zeby byhlñi moimi sasiadami na tarasie , bo jest obok wolny pokoj. Nastepnie pokazalam im knajpe prowadzona prtze amerykanina z ponoc dosjkonalymi chamburgerami. Jest na przeciwko mojego hostelu i ma tez opcje wegetarianska. Zamiast miesa kotlet z dojzalego platana. Platan maduro jest slodki. Przyzadze sie tez platany niedojzale czyli verde i wtedy smakuja jak ziemniaki. Na miejscu zaczepil nas jakis miejscowy. Z poczatku go nie poznalam ale okazalo sie ze poznalismy sie w Puyo. Byl ze swoim,i znajomymi i wybierali sie na impreze Inti Raimi odbywajaca sie dzis w nocy w wiosce Suarez Gonzales. Zabralismy sie wiec z nimi. Bylo super. Mieszkancy w tradycyjnych stroja tanczyli w kolko w rytm andyjskiej muzyki. Niektorzy z kurami pod pacha. Czestowano miesno-kukurydziana zupa i czicza. Tancowalismy z nimi pare godzin.
Ponoc w Otavalo tez odbywaly sie tance na glownych placach.