Wczoraj mialam egzamin na nurka i ZDALAM!!!!!
Dzis mialam tak zwany fun dive czyli plywanie dla przyjemnosci. Wlasnie to dla czego robi sie ten caly kurs. Zlapalam calkowicie bakcyla. Czas pod woda minal bardzo szybko.
A po tem instruktorka pokazala mi jak sie wypelnia LOG BOOK czyli ksiazeczke nurkowa. Zapisuje sie tam daty, miejca, glebokosci, i co ciekawegop widzielismy pod woda.
Potem poszlam na ostatni spacer po wyspie ,zakonczony na plazy. Plawilam sie w wodzie o pieknym kolorze i perfekcujnej temperaturze. Dobrze rozumiem tych, ktorzy wpadli tu na chwile i zostali na 6 lat.